Artur Klopsteg: Trzeba dać z siebie wszystko, aby dobrze wypaść

W przerwie letniej w drużynie szczypiornistów wągrowieckiej Nielby doszło do kilku zmian w składzie. Jednym z nowych zawodników jest Artur Klopsteg, który trafił do Wągrowca z Kalisza.

W tym tygodniu udało nam się porozmawiać z nowym piłkarzem ręcznym Nielby. Szczypiornista opowiedział między innymi o tym, czy już wcześniej miał okazję być w naszym mieście, ale także wypowiedział się na temat swojego transferu do Nielby.

Jak urodził się twój transfer do Nielby?

– Mój transfer do Nielby urodził się w taki sposób, że obecny gracz Nielby, z którym grałem w Kaliszu, Paweł Gąsiorek zapytał, czy może podać moje dane kontaktowe jednemu z członków zarządu Nielby, ja wyraziłem zgodę. Po paru dniach otrzymałem telefon z zaproszeniem na wstępną rozmowę. Po kilku kolejnych dniach doszło do pierwszego spotkania, gdzie omówione zostały konkretniejsze szczegóły. Z klubem z Wągrowca podpisałem umowę na okres jednego roku z opcją przedłużenia o kolejny.

Nominalnie grasz na skrzydle, ale z powodzeniem możesz występować na rozegraniu, gdzie czujesz się lepiej?

– Zdecydowanie lepiej czuję się, grając na skrzydle. Z racji tego, że przez ostatnie cztery lata w zespole z Kalisza grałem tylko i wyłącznie na skrzydle. Miałem epizody, gdzie występowałem na rozegraniu w MKS-ie Poznań. W zespole juniorskim w Sparcie Oborniki tam większość czasu grałem na rozegraniu. Nie będzie to dla mnie utrudnienie, gdybym miał zagrać na rozegraniu. Będę dawał z siebie wszystko, aby pomóc zespołowi.

Są to twoje pierwsze dni w nowej drużynie, jak odnajdujesz się w nowym otoczeniu?

– Można powiedzieć, że nie jest to tak do końca nowe otoczenie, ponieważ połowę drużyny znałem już wcześniej. Z niektórymi grałem w kadrze Wielkopolski juniorów, czy innych zespołach w Superlidze, jak z Pawłem Gąsiorkiem. Aklimatyzacja w zespole jest bardzo dobra, ponieważ zostałem ciepło przyjęty.

Miałeś okazję już wcześniej być w Wągrowcu i poznać miasto?

– Miałem okazję. Będąc uczniem gimnazjum, co dwa tygodnie odbywały się tutaj zgrupowania kadry Wielkopolski. Miasto Wągrowiec jest mi dobrze znane.

Przez ostatnie lata grałeś w Superlidze, więc łatwo będzie ci się dostosować do poziomu na tym szczeblu rozgrywek? 

– Nielba, też nie jest zespołem, który bardzo odbiega od drużyn z dolnych rejonów tabeli ekstraklasy, więc granie tutaj będzie na podobnym poziomie. Będzie trzeba dać z siebie wszystko, żeby dobrze wypaść.

Stawiasz sobie osobiste cele na ten nowy sezon, czy bardziej dla ciebie liczy się cel całego klubu?

– Ja osobistych celów na ten sezon sobie nie stawiam – nigdy sobie takich nie zakładam. Liczy się to do czego, dąży drużyna, co drużyna chce osiągnąć w danym sezonie.

Dodaj komentarz