W minionej kolejce ligowej – wągrowieccy szczypiorniści zapisali do swojego dorobku kolejne trzy ligowe punkty. W Żukowie Nielba pokonała pewnie SPR GKS.
O tym spotkaniu porozmawialiśmy z rozgrywającym wągrowieckiego zespołu – Mateuszem Matlachem, który w całej rywalizacji zdobył cztery gole.
Początek drugiej rundy jest dla was ciężki, więc zgodzisz się z tym, że taki mecz jak z Żukowem, gdzie od początku do końca mieliście go pod kontrolą, był wam potrzebny?
„Jechaliśmy do Żukowa w pełni zmobilizowani po słabszym meczu w Gorzowie. Wiedzieliśmy, że musimy postawić ciężkie warunki od początku spotkania i to się Nam udało.”
Co było kluczem do waszego sobotniego zwycięstwa?
„Kluczem do zwycięstwa była twarda obrona, dzięki której mogliśmy wyprowadzać kontry i zdobywać łatwe bramki. Zespół z Żukowa grał bardzo wysoką obroną, ale przygotowywaliśmy się na taki scenariusz. Konsekwentna gra i skuteczność rzutowa pozwoliły odnieść przekonujące zwycięstwo.”
Po meczu pojawiły się doniesienia o tym, że doznałeś kontuzji? Wyklucza Cię z gry na dłuższy okres?
„Pod koniec drugiej połowy zawodnik gości wpadł w moją nogę i poczułem ból. Czekam na wyniki badań, ale jestem dobrej myśli.”
Fot. sportnakaszubach.pl