Pierwsze sparingowe zwycięstwo Żółto-czarnych

Udany rewanż szczypiornistów Nielby Wągrowiec nad Stalą Gorzów Wielkopolski. Żółto-czarni w dzisiejszym spotkaniu sparingowym pokonali gości z Gorzowa 28:25 (14:11). Bardzo dobrze między słupkami bramki gospodarzy zaprezentował się Dariusz Zanto.

Na tle nie najlepiej dysponowanych szczypiornistów Stali szczególnie w pierwszej części spotkania, wągrowczanie pokazali zdecydowanie lepiej poukładaną grę w ataku i bardzo dobrze funkcjonującą obronę, która zmuszała przyjezdnych do popełniania prostych strat, z których punktowali gospodarze, którzy po rzucie Bartosza Biniewskiego prowadzili 5:4 w 8. minucie.

Do poziomu gry kolegów z defensywy znakomicie dopasował się Dariusz Zanto, który w kilku momentach bronił, jak w transie – potrafiąc zatrzymać kontrataki i rzuty karne przeciwników. To napędzało Nielbę, która w 17. minucie po trafieniu Gregora prowadziła już 11:6. Utrzymując dobry poziom swojej gry Żółto-czarni kontrolowali wydarzenia na parkiecie, prowadząc w pewnym momencie 13:8. Niewykorzystane pojawiające się sytuacje, pozwoliły gościom zmniejszyć straty do dwóch trafień. Ostatnie słowo w pierwszej połowie należało do Świerada, który ustalił wynik na 14:11.

Po przerwie jak można było się spodziewać tempo meczu zdecydowanie, spadło, a zespoły popełniały coraz to więcej własnych błędów lub też nie były w stanie pokonać bramkarza przeciwnika. Do 41. minuty na pewnym prowadzeniu utrzymywali się wągrowczanie 19:15, jednak jak to jest w piłce ręcznej – wystarczyło kilka, wydaje się łatwo wypracowanych pozycji nie zamienić na gola i rywale szybko doprowadzają do sytuacji, w której drużyna prowadząca zaczyna się denerwować. W 48. minucie Stal wyrównała 20:20. Dwie minuty później po kontrze gorzowianie po raz pierwszy tego popołudnia wyszli na prowadzenie 21:20.

Żadna ze stron nie chciała odpuścić, więc przez ostatnie kilka minut mieliśmy wymianę ciosów, w której na minimalnym prowadzeniu utrzymywał się MKS. Kluczową dla losów widowiska interwencją w 58. minucie popisał się Tobiasz Matyjak, po chwili gola dorzucił Paweł Gregor, czym ustalił wynik całego spotkania na 28:25.

Dodaj komentarz