Poznaj Nas: Wywiad z Łukaszem Hoffmannem

Trwa nas cykl wywiadów z piłkarzami ręcznymi wągrowieckiej Nielby. W ubiegłym tygodniu na naszą kanapę zaprosiliśmy Łukasza Hoffmanna – środkowego rozgrywającego żółto-czarnych. 

Jesteś w klubie od najmłodszych lat, dlaczego twój wybór padł na Nielbę?

Dlaczego mój wybór padł na Nielbę – to chyba bardzo proste urodziłem się w tym mieście, wychowałem, to też zacząłem tutaj swoją przygodę z piłką ręczną.

Opisz nam swoje początki w klubie z Wągrowca?

Jak chyba każdy młody chłopak zaczynałem od piłki nożnej, trwało to dwa lata, lecz zmieniło się diametralnie, kiedy mój starszy brat zaczął przygodę z piłką ręczną. Wtedy zacząłem chodzić na mecze i bardzo mi się to spodobało. Postanowiłem, że spróbuję swoich sił w tej dyscyplinie i tak w 4 klasie szkoły podstawowej poszedłem na pierwszy trening no i tak zostało do dziś.

Rozgrywający z wyboru?

Tak jakoś od początku mój pierwszy trener ( Krzysztof Lisiecki ) zobaczył, że to chyba będzie najlepsza pozycja dla mnie, a następni trenerzy tylko pomagali mi rozwijać umiejętności na tej pozycji.

Załóżmy, że piłka ręczna nie istnieje, więc na uprawianie, której z dyscyplin byś się zdecydował?

Myślę, że byłby to tenis ziemny. W przerwie międzysezonowej lubimy się zmierzyć np. z Pawłem Gąsiorkiem właśnie w tej dyscyplinie. Interesuje się tym sportem już parę lat i bardzo lubię oglądać mecze na najwyższym poziomie.

Myślisz o piłce ręcznej w kategoriach przygody, czy bardziej profesjonalnie?

No już na tym poziomie, jakim jesteśmy chyba każdy z nas myśli o tym profesjonalnie.

Z którym z kolegów z Nielby masz najlepszy kontakt?

Myślę, że ze wszystkimi dobrze się rozumiemy i lubimy.

Techno, hip-hop, a może disco polo? Który gatunek muzyczny jest ci najbliższy?

Jeśli chodzi o muzykę, lubię słuchać wszystkiego po trochu, lecz tak najbardziej to chyba jednak techno – muzyka klubowa.

Gucio, gutek – to twój boiskowy pseudonim. Ujawni, w jakich okolicznościach powstała twoja ksywka?

Szczerze sam bym chciał to wiedzieć. Nie no było to jakoś tak od najmłodszych lat, jeden z kolegów wymyślił taką ksywkę i tak się przyjęło do dziś.

Jaki jest Łukasz Hoffmann?

Myślę, że na to pytanie najlepiej odpowiedzieliby moim najbliżsi znajomi.

Fot. Portal WRC

Dodaj komentarz