W sobotnie popołudnie w Żukowie szczypiorniści wągrowieckiej Nielby rozpoczęli sezon 2020/21. Niespodziewanie mecz zakończył się stosunkowo wysoką porażką 26:35. Tym spotkaniem wągrowczanie zdecydowanie zawiedli swoich kibiców, którzy liczyli na pewne zwycięstwo, a otrzymali słabą postawę swoich ulubieńców.
Mecz był dużą niewiadomą dla obu stron, co też pokazała nam pierwsza połowa. Oglądaliśmy wyrównany przebieg rywalizacji, w której na minimalnym prowadzeniu utrzymywali się przyjezdni. Wydawało się, że większe ligowe doświadczenie podopiecznych Bartosza Świerada, pozwoli im w końcówce pierwszej połowy odskoczyć od przeciwnika, a stało się inaczej. To gospodarze przez ostatnie pięć minut utrzymywali nawet dwie bramki przewagi, aby ostatecznie na przerwę schodzić z prowadzeniem 14:12.
Jeszcze nic nie było stracone. Liczyliśmy na podobny przebieg rywalizacji, a nawet z zaznaczeniem przewagi wągrowczan, a to żukowianie zdominowali grę w decydującej połowie sobotniego pojedynku. Żółto-czarni z każdą minutą prezentowali się słabiej. Nielba nie radziła sobie w ataku, w obronie wcale nie było lepiej. Błędy przyjezdnych ewidentnie napędzały miejscowych, którzy momentami z dużą łatwością zdobywali kolejne bramki. W 55. minucie ekipa z Żukowa prowadziła 34:21! Szybkie trafienia Artura Klopstega dały pewność, że Nielba nie przegra tego meczu dwucyfrową różnicą bramek, co nie zdarzyło się bardzo dawno.
My mocno wierzymy w to, że drugi raz tak słabego pojedynku nie da się zagrać, tym samym za tydzień w sobotę w starciu z Gwardią Koszalin w Wągrowcu będziemy mogli obejrzeć zupełnie inną odsłonę naszego zespołu.
SPR GKS Żukowo – MKS Nielba Wągrowiec 35:26 (14:12)
Nielba: Gawlik, Zanto – Gregor 3, Klopsteg 4, Drzazgowski 4, Skrzypczak 3, Hoffmann 3, Widziński 4, Brant 2, Tepper 3, Marcinkowski, Babiaczyk
Kary: 12 min.
Karne: 0/0.
Sędziowie: Ariel Dobosz, Karol Piernicki (Bydgoszcz, Grudziądz)
Widzów: 100.
Czerwona kartka: Patryk Marcinkowski – Nielba (gradacja kar)