Udane zakończenie roku kalendarzowego w wykonaniu szczypiornistów Nielby. Wągrowczanie w miniony weekend pokonali Sambor Tczew 30:27. Tym samym żółto-czarni pierwszą część sezonu 2018/19 zakończyli z dwoma porażkami.
Zwycięstwo ekipie z Wągrowca nie przyszło łatwo. O komplecie trzech punktów w dużej mierze zdecydowała druga część decydującej fazy meczu, w której przyjezdni wypracowali sobie przewagę, którą utrzymali do ostatnie syreny pojedynku.
O podsumowanie wydarzeń z sobotniego meczu poprosiliśmy Bartosza Świerada.
„Graliśmy z walecznym beniaminkiem, który ambitnie grał i postawił dużo cięższe warunki, niż moglibyśmy się tego spodziewać, patrząc tylko w ligową tabelę. Jest tam kilku zawodników, którzy potrafią grać w piłkę i chcieli to za wszelką cenę udowodnić. Musieliśmy być maksymalnie skoncentrowani, bo w takich meczach, gdzie teoretycznie jesteśmy faworytami łatwo o dekoncentrację czasem nawet zlekceważenie przeciwnika. W obronie graliśmy poprawnie – straciliśmy niedużą ilość bramek. W ataku mieliśmy lepsze i gorsze momenty. Spowodowane było to kombinowaną obroną Sambora, która usilnie próbowała wytrącić nas z rytmu i psuć tempo gry. Na pewno momentami im to wychodziło, jednak w przeciągu całego spotkania byliśmy stroną przeważającą, mieliśmy więcej atutów na boisku i zasłużenie ten mecz wygraliśmy„ – podsumował grający trener wągrowieckiego MKS-u.” – podsumował grający trener wągrowieckiego MKS-u.
Fot. Tczewska.pl