Bartosz Świerad: Wracamy na własną halę

Spotkaniem z Meble Wójcik Elbląg wągrowieccy szczypiorniści zakończyli okres gier wyjazdowych. Pojedynek zakończył się pewnym zwycięstwem żółto-czarnych.

Poprosiliśmy szkoleniowca wągrowieckiej siódemki – Bartosza Świerada o podsumowanie zakończonych gier ligowych na obcych parkietach.

Przede wszystkim ciesze się, że wracamy na własną halę przed swoja publiczność. Harmonogram tak się ułożył, że ostatnie cztery kolejki rozegraliśmy na wyjeździe. Bilans tych spotkań na pewno bardzo dobry, bo trzy z czterech wygraliśmy. Przegrany mecz w Gorzowie też mógłby się ułożyć inaczej, gdyby nie słaba pierwsza polowa w naszym wykonaniu, jednak to już historia. Stal zagrała lepiej i wygrała to spotkanie. W pozostałych meczach również nie było łatwo, ale w ostatecznym w rozrachunku to my wróciliśmy z tarcza. Mnie najbardziej ucieszyło zwycięstwo w Kościerzynie. Udało nam się zrewanżować za porażkę w pierwszej rundzie i tym razem my byliśmy górą. Pokazaliśmy, że jesteśmy również mocni na wyjazdach. W meczach tych próbowaliśmy nowego ustawienia w obronie 5:1 i to fajnie się sprawdzało w wielu sytuacjach. Fajnie wyglądała tez rotacja na pozycjach, gdzie chłopaki fajnie się uzupełniali i mogliśmy praktycznie każdą pozycję obstawić dwoma, czy trzema zawodnikami. To bardzo ważne w dzisiejszej piłce ręcznej, gdzie przy dużym tempie gry wchodzą kolejni zawodnicy i utrzymują ten sam poziom i dynamikę gry” – podsumował trener Świerad.

Fot. tczewska.pl

Dodaj komentarz