Patryk Skrzypczak: To siedzi w głowie

Piłkarze ręczni wągrowieckiej Nielby w minioną sobotę odnieśli pierwsze zwycięstwo w Lidze Centralnej. Wągrowczanie we własnej hali pokonali Padwę Zamość 27:26 (14:9). Weekendowe spotkanie w Wągrowcu skomentował Patryk Skrzypczak – rozgrywający żółto-czarnych.

O komentarz podsumowujący spotkanie III kolejki Ligi Centralnej poprosiliśmy Patryka Skrzypczaka. Rozgrywający wągrowieckiego MKS-u przyznał otwarcie, że zwycięstwo cieszy i podnosi morale całej drużyny przed kolejnymi pojedynkami tego sezonu. W tym tygodniu ekipę Bartosza Świerada czeka starcie z MKS-em Wieluń.

„Wracając do sobotniego meczu, chciałem pogratulować wszystkim, którzy przyczynili się do tego zwycięstwa. Na pewno wygrana cieszy i zwiększa morale na następne mecze, ale też trzeba wyciągnąć wnioski. Jak można było zauważyć wraz z początkiem spotkania, przespaliśmy pierwsze dziesięć minut, tak nie można rozpoczynać spotkań. Na szczęście w kolejnych minutach poprawiliśmy grę w obronie oraz cierpliwie i do pewnej piłki graliśmy w ataku, co skutkowało zejściem do szatni z pięciobramkową przewagą. Druga połowa to już gra falami czego musimy się ustrzec, będziemy musieli nad tym popracować. Ja się cieszę z wygranej, ale teraz trzeba myśleć o kolejnym przeciwniku i zrobić wszystko, żeby ten mecz wygrać” – skomentował gracz Nielby.

Mówisz, że przespaliście początek spotkania, ale trzeba zauważyć, że to nie pierwszy raz w tym sezonie. Dlaczego tak się dzieje?

„Wydaje mi się, że może to siedzieć czasami w głowie. Wychodząc na boisko brakuję koncentracji lub jakiegoś bodźca. Dopiero jak widzimy, że zaczyna nam uciekać wynik albo obrona nie funkcjonuje, to zaczynamy grać naszą piłkę” – zakończył Patryk Skrzypczak.

Konfrontacja z zespołem z Wielunia już w tę sobotę o godzinie 18:00 w hali Ośrodka Sportu i Rekreacji w Wągrowcu.

Fot. e-legnickie.pl

Dodaj komentarz